Hiszpanie, których warto znać – filmowcy
Wszystkim uczniom powtarzam, że nauka języka hiszpańskiego powinna być zabawą, ale też fantastyczną przygodą. Pora raz na zawsze zapomnieć o typowo „szkolnej” nauce, polegającej na wkuwaniu pewnych utartych formułek. Właśnie dlatego pomyślałam, że na moim blogu, poza kwestiami związanymi stricte z nauką języka, postaram się także przybliżać Wam hiszpańską kulturę. Stąd pomysł na cykl „Hiszpanie, których warto znać”, w którym będę przedstawiać znanych i cenionych filmowców, muzyków, pisarzy, czy aktorów. Myślę, że nauka języka hiszpańskiego, połączona z zainteresowaniem samą kulturą, może przynieść o wiele lepsze efekty.
Po pierwsze: Pedro Almodóvar
Mówiąc o hiszpańskim kinie, nie sposób nie wspomnieć o reżyserze pochodzącym z regionu… Kastylia-La Mancha. Tak, to ta sama La Mancha, w której odbyła się pasjonująca walka między Don Kichotem a wiatrakami 🙂
Almodóvar to niezwykle wyrazista postać. Można go oczywiście kochać, można nienawidzić, ale nie można udawać, że nie istnieje. To właśnie on odkrył talenty aktorskie Antonia Banderasa, czy Penélope Cruz. Przygotowując się do tego wpisu, przeczytałam, że w ciągu swojej kariery zdobył blisko 100 różnych nagród! Oczywiście do najważniejszych można zaliczyć Oskary za najlepszy film zagraniczny „Wszystko o mojej matce” („Todo sobre mi madre”) oraz za scenariusz do filmu „Porozmawiaj z nią” („Hable con ella”). Do tego dochodzą m.in. dwie Złote Palmy w Cannes oraz Europejska Nagroda Filmowa.
Czego możecie się spodziewać po filmach Almodóvara? Przede wszystkim melodramatów wypełnionych wyrazistymi bohaterami oraz… nieprawdopodobnymi historiami, w których przeplatają się czarny humor, przepiękna estetyka oraz zawiłe relacje międzyludzkie. Fantastyczną przygodą może być również zwiedzanie Madrytu śladami Almodóvara. Więcej o tym pomyśle możecie przeczytać tutaj.
Zdjęcie: Almodóvar razem z aktorkami filmu 'Julieta’.
Absolutny klasyk: Luis Buñuel Portolés
Luis Buñuel to absolutny klasyk, uznawany za jedną z najwybitniejszych osobowości w całej historii kina. Wystarczy obejrzeć „Psa andaluzyjskiego”, czyli jego debiut z 1928 roku, który nakręcił razem ze słynnym Salvadorem Dalím. To prawdziwa perełka kina surrealistycznego. Sam Buñuel jest postacią niezwykle ciekawą.
Po wyemigrowaniu do USA (uciekając przed totalitarnym reżimem, jaki wtedy panował w Hiszpanii) tworzył głównie dzieła typowo komercyjne, czyli tzw. chałtury. Jednak po powrocie do ukochanej Hiszpanii tworzył ze zdwojoną siłą. Sam powrót do kraju (w roku 1960) był ogromnym wydarzeniem. Sam Buñuel „wjechał” w wielkim stylu, tworząc zdaniem wielu wybitny film „Viridiana”, który w 1961 roku otrzymał Złotą Palmę w Cannes.
Zdjęcie: Luis Buñuel
Trochę współczesności – Alejandro Amenábar
Alejandro Amenábar (a właściwie Alejandro Fernando Amenábar Cantos) to hiszpańsko-chilijski tytan pracy. Ten reżyser nie tylko kręci swoje filmy, czy pisze do nich scenariusze, ale także komponuje całą muzykę! To również laureat dziewięciu nagród Goya, Europejskiej Nagrody Filmowej i Oscara. Co ciekawe, zdobył sobie w Polsce już całkiem sporą publiczność, choćby poprzez pokazy jego filmów na największych festiwalach.
Filmy Alejandro Amenábara nie są łatwe. Jedno z jego najlepszych dzieł „W stronę morza” (Mar adentro) opowiada o sparaliżowanym mężczyźnie, który od 30 lat stara się o eutanazję. W tej roli występuje inna ikona hiszpańskiego kina – Javier Bardem. To zdecydowanie film dla osób o mocnych nerwach. Z kolei fanom kina z dreszczykiem mogę polecić jego kultowy thriller z 2001 roku, czyli „Innych”, w którym gra Nicole Kidman.
Warto przytoczyć innych hiszpańskim filmowców. Jaume Balagueró, Carlos Saura, Bigas Luna, Alex de la Iglesia, Vicente Aranda – każdy z nich zupełnie inny, wyjątkowy oraz oryginalny. Odkrywanie ich to fantastyczna przygoda, podczas której z pewnością niejedna osoba trafi na swój „film życia”. Tego właśnie Wam życzę 🙂
Zdjęcie: Alejandro Amenábar i Emma Watson
Najważniejsza zasada: nauka języka hiszpańskiego nie może być nudna!
Po co wspominam o tym wszystkim? Ponieważ uważam, że ucząc się danego języka, warto skupić się na jego kulturze, czy historii. Dzięki temu całą wiedzę o wiele łatwiej sobie przyswoić. Poza tym, od zakochania się w kulturze danego kraju, do nauki jego języka, jest bardzo krótka droga. Coś o tym wiem 🙂
Pamiętaj, że nauka hiszpańskiego w domu nie musi być nużąca. Warto w tym celu oglądać choćby hiszpańskie filmy. Jakie propozycje Wy możecie polecić? Koniecznie podzielcie się swoimi ulubionymi tytułami w komentarzach!
Rzeczywiście, Hiszpania ma szczęście do reżyserów. Do tej listy dodałbym jeszcze Jaime Rosalesa. Saludos!
Hej. Ja oglądam na Netflix serial „Uwięzione”. Oglądam z polskimi napisami bo jeszcze jestem za słaby w hiszpańskim, żeby oglądać bez napisów lub z hiszpańskimi. Szybko mówią i prawie nic nie rozumiem 🙂
A ja ogladam swinke pepe po hiszpansku i nawet trochę rozumiem 🙂 hahaha do Amoldovara dluuuga droga ale na pewno ciekawa.
Coco – świetny film animowany