Wszystko o churros, czyli cudowny, słodki, hiszpański przysmak!
Jakie są moje ulubione polskie słodycze? Cóż, z pewnością w czołówce znajdą się pączki. Jednak jeśli chodzi o hiszpańskie przysmaki, to muszę tutaj wymienić churros! To absolutny dowód na to, że hiszpańska kuchnia to nie tylko dania z owocami morza, czy mięsem, ale również przepyszne wypieki. Jednak, ile gospodyń domowych, czy kucharzy, tyle przepisów na churros. Do tego dochodzą różne sposoby podania: od słodkich, aż po wytrawne. Chcesz wiedzieć więcej o tej pyszności? W takim razie zapraszam do lektury kolejnego artykułu!
Krótka historia churros!
Ta przepyszna i niezwykle uniwersalna przekąska ma naprawdę niejasną i zakręconą historię. Niektóre źródła podają, że samo churros wymyślili hiszpańscy pasterze, którzy smażyli przysmak na dużych patelniach trzymanych nad ogniskiem (sama chętnie zjadłabym takie cudo przygotowane nad żywym ogniem!). Jednak inne źródła podają zgoła inną historię. Według nich churros przywieźli do Europy Portugalczycy. Jak to przywieźli? No tak, przywieźli, ale z Chin! W ten sposób przekąska miała trafić na Półwysep Iberyjski, robiąc na nim absolutną furorę. Później przekąska miała trafić do Ameryki Łacińskiej przez konkwistadorów. Dokładnej historii oczywiście nigdy nie poznamy – te poszlaki muszą nam wystarczyć!
W jaki sposób serwuje się churros na świecie?
Tak jest z każdym przepisem – gdy tylko trafi do jakiegoś kraju i poczeka się wystarczająco długo, to można liczyć na całą masę nowych wariacji. Tak było choćby z pizzą, czy hamburgerami. W każdym kraju można znaleźć lokalne wersje przygotowane z zupełnie nowych, z początku nieoczywistych składników. Nie inaczej jest z churros. Obecnie ten przysmak jest niesamowicie popularny nie tylko w Hiszpanii, ale również w Portugalii, Francji, Ameryce Łacińskiej i południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych. Jak się je podaje w poszczególnych miejscach na świecie?

To pyszne, parzone ciasto smażone na głębokim oleju w samej Hiszpanii często jada się na słodko, np. z sosem czekoladowym. Z tego, co widziałam, to na Kubie podaje się je często z nadzieniem z guawą. Niestety sama nie próbowałam, więc nie wiem, jak smakuje… Ale to nie wszystkie wariacje. W Meksyku popularne są wersje z masą kajmakową (zwane dulce de leche), zaś w Urugwaju za przysmak uznaje się churros na słono, np. z serowym nadzieniem. Sam widzisz, ile jest opcji do wyboru! Jestem ciekawa, jaka Tobie by najbardziej przypadła do gustu, bo ja zdecydowanie wolę churros w odsłonie deserowej. 🙂
Czy można przyrządzić prawdziwe churros w domu?
Oczywiście, że tak! Sama czasem je przyrządzam – dla mnie to absolutnie smak dzieciństwa. Co będziesz potrzebować? Przede wszystkim:
- 1 szklankę wody (250 ml),
- 100 g masła,
- 1 łyżkę cukru wanilinowego,
- 2 łyżki cukru,
- szczyptę soli,
- 1 szklankę mąki pszennej,
- 3 jajka,
- 1 litr oleju roślinnego,
- jako dodatek cukier puder i cynamon.
Co musisz zrobić po kolei? To tak: wodę zagotuj z masłem, cukrem wanilinowym, cukrem i solą. Dodaj mąkę i mieszaj drewnianą łyżką, aż powstanie gładka, sprężysta i odchodząca od brzegów garnka masa. To bardzo ważne, aby churros wyszły! Po wszystkim zdejmij garnek z ognia i pozostaw do ostudzenia masy. Gdy masa będzie zimna, wbij jedno jajko i wymieszaj całość. Znowu wbij jajko, wymieszaj, znowu wbij i wymieszaj. Dzięki temu składniki odpowiednio się połączą.

Teraz pora na smażenie. Rozgrzej tłuszcz w garnku, najlepiej do 180 stopni C. Masę najlepiej umieścić w rękawie cukierniczym (możesz go zrobić samodzielnie, nie musi być profesjonalny. Wyciskaj do rozgrzanego oleju ok. 10 cm kawałki ciasta. Końce możesz odciąć nożyczkami. Jeśli przygotowujesz churros razem z dzieckiem, to koniecznie uważaj na rozgrzany olej!
Ciasto smaż po parę sztuk, tak około 2 minuty z każdej strony. Gdy churros będzie miało złoty kolor, wyłóż je na ręcznik papierowy, a po przestudzeniu posyp cukrem pudrem i cynamonem. Możesz również polać całość sosem czekoladowym lub dodać jakiekolwiek inne, ulubione dodatki. Churros będzie smakować przepysznie niemal w każdej konfiguracji! Mnie samej zdarza się czasem eksperymentować. Ciebie zachęcam do tego samego. Koniecznie daj znać, jak wyszło i czy smakowało wszystkim domownikom!
4 komentarze